Jak elektromobilność zmienia turystykę?

Elektromobilność to nie tylko przyszłość transportu miejskiego, ale także ogromna rewolucja w turystyce. Coraz więcej podróżników i „włóczykijów”:) przesiada się na samochody elektryczne, a branża turystyczna dostosowuje się do nowej rzeczywistości. Jakie zmiany już zachodzą i czego możemy się spodziewać w przyszłości?

Rozwój infrastruktury ładowania

Wzrost liczby samochodów elektrycznych wymusił dynamiczny rozwój sieci ładowarek w miejscowościach turystycznych. Hotele, restauracje i atrakcje turystyczne coraz częściej instalują własne punkty ładowania, przyciągając kierowców EV. W efekcie wybór miejsca noclegu nie zależy już tylko od lokalizacji czy ceny, ale także od dostępności ładowania. Coraz częściej podróżując po Europie trafiamy na hotele wyposażone w stacje ładowania aut elektrycznych. Mało tego, niektóre z nich oprócz zamontowanych wolnych stacji AC, potocznie zwanych wallboxami, decydują się na montaż szybkiej stacji DC. Może nie są to demony prędkości, ale stacja o mocy 50-60 kW, w zupełności wystarczy dla osób, które na przykład zatrzymują się w hotelowej restauracji na obiad. Cała reszta (hotelowi goście, którzy przyjechali autami EV), korzysta już ze wspomnianych wolnych ładowarek. One w zupełności wystarczą do uzupełnienia energii przez noc.

Takie wyposażenie zastaliśmy na przykład w Hotelu Trattlerhof w Austrii. Oprócz czterech sztuk wallboxów, mieliśmy do dyspozycji również stację DC o mocy maksymalnej 60 kW.

Nowe trasy i destynacje przyjazne EV

Wielu elektromobilnych podróżników planuje swoje wyjazdy, biorąc pod uwagę dostępność stacji ładowania. Powstają nawet specjalne trasy turystyczne zaprojektowane z myślą o samochodach elektrycznych, takie jak „Route Zero” w Norwegii czy trasy EV-friendly wokół jeziora Garda we Włoszech. Inwestorzy oraz operatorzy zadbali o to, aby samochody elektryczne miały się gdzie naładować. Specjalne miejsca ze stacjami AC lub DC, maja jeszcze jedną zaletę. Otóż, na przykład kiedy zwiedzaliśmy Dubrovnik w Chorwacji, zatrzymałem się na ładowanie, na stacji umieszczonej bardzo blisko starego miasta. Przez 3 godziny auto ładowało się spokojnie i bezpiecznie na stacji operatora ELEN, mocą 11 kW. W takich przypadkach idealnie sprawdza się złącze AC. Nie ma w końcu pośpiechu, a 3 godziny w zupełności wystarczą na zwiedzanie starówki, miasta takiego jak piękny Dubrovnik.

Chorwacka sieć ELEN, to jedna z większych, jeśli nie największa sieć ładowania w Chorwacji. Jej stacje są naprawdę solidne. Nigdy nie miałem żadnych problemów z ładowaniem. Sesje odpalały zawsze za pierwszym razem. Stacje z których akurat my korzystaliśmy, nie były demonami prędkości. Ale 50 kW jest odpowiednie, zarówno kiedy masz taką stację 30 metrów od swojego apartamentu, lub kiedy zwiedzasz i używasz złącza AC. Zapewne dziś stacje tego operatora zyskały na mocy, w końcu nie byliśmy w Chorwacji od 3 lat. Jednak niedługo się to zmieni:)

Większa świadomość ekologiczna turystów

Podróżowanie EV to nie tylko oszczędność na paliwie, ale także mniejszy ślad węglowy. Coraz więcej osób szuka sposobów na bardziej ekologiczne podróżowanie, a samochody elektryczne idealnie wpisują się w ten trend. W połączeniu z noclegami w eko-hotelach czy korzystaniem z energii odnawialnej, elektromobilność pomaga tworzyć zrównoważoną turystykę. To zdecydowanie duży plus, a mimo tego, że jest wielu „narzekaczy” twierdzących, że elektryki nie są ekologiczne, badania kilku uniwersytetów w Europie i USA udowadniają, że biorąc pod uwagę cały cykl życia produktu, czyli samochodu spalinowego i elektrycznego, ten ostatni okazuje się być bardziej eko, od swojego spalinowego odpowiednika.

Zawsze jednak powtarzam wszystkim swoim rozmówcom, oraz osobom obecnym na moich szkoleniach z elektromobilności. NIC co człowiek wytwarza w swoich fabrykach nigdy nie było, nie jest, ani nie będzie w pełni ekologiczne. Zawsze my jako ludzie, oraz przedmioty przez nas produkowane mieliśmy, mamy i będziemy mieli negatywny wpływ na środowisko naturalne.

Nie ma się więc o co kłócić, ani licytować. Musimy zadbać o to, aby owe przedmioty, były jak najbardziej ekologiczne. Musimy wycisnąć z naszych umysłów tyle pomysłów ile tylko się da, aby szkodzić środowisku w jak najmniejszym stopniu. Kłótnie w tej materii nie prowadzą do niczego dobrego, a wszyscy zgadzamy się w jednej kwestii: Chcemy oddychać czystym powietrzem i chcemy aby nasze dzieci i wnuki, żyły w czystym i zdrowym środowisku naturalnym.

Wynajem aut elektrycznych

Wypożyczalnie samochodów coraz częściej oferują elektryki, zwłaszcza w dużych miastach i kurortach. Firmy takie jak NoSmogRent w Polsce czy Nextmove w Niemczech pokazują, że wynajem EV staje się standardem. W niektórych miejscach turystycznych, np. na Maderze, Tesle i inne elektryki są już normą w wypożyczalniach. Co prawda zanim będą dostępne na zdecydowanie większą skalę, jeszcze trochę czasu upłynie, ale już dziś, jeśli tylko chcemy wypożyczyć auto na prąd, nie ma z tym raczej większych problemów.

Jak widać największą naszą pasją i to już od ponad 12 lat, są auta marki Tesla. Jednak nie stronimy od testowania innych elektryków. To piękne NIO ET5 Touring, które widzicie powyżej, zaskoczyło nas bardzo pozytywnie. Właściwie, chyba w każdym aspekcie użytkowania. Bez wyjątku.

Niższe koszty podróży

Mimo że EV wciąż bywają droższe w zakupie, podróże nimi mogą być tańsze. Darmowe lub tanie ładowarki w hotelach, zniżki na parkingi dla EV i niższe koszty eksploatacji sprawiają, że długodystansowe podróże elektrykiem mogą być bardziej opłacalne niż autem spalinowym. Oczywiście niezbędne są dobre stawki za ładowanie. Jak te w Tesli, gdzie 1 kWh kosztuje średnio w Europie koło 2 zł, lub IONITY ze swoimi potężnymi stacjami o mocy 350 kW. Tu też jeśli płacimy abonament możemy liczyć na stawki nawet poniżej 0,5 euro za 1 kWh. Daje to możliwość przejechania na przykład Teslą Model 3, dystansu wakacyjnego o długości powiedzmy 3500 km, za całkiem rozsądną cenę 1260 złotych. To chyba niezbyt wygórowana kwota, jak na europejskie wojaże?

Koszt ten możemy jeszcze obniżyć wybierając hotele z darmowymi ładowarkami. Jeśli podczas naszej podróży naładujemy się w takich miejscach zaledwie 3 razy, to pozwoli nam to na przejechanie około 1000 darmowych kilometrów. Co obniży nasz całkowity koszt wyjazdu do zaledwie 900 złotych. Opcji oszczędzania jest o wiele więcej. Darmowe stacje, ładowanie na austriackich Lidlach, gdzie na złączu AC mamy cenę niecałe 0,80 zł za 1 kWh, jest to super opcja taniego ładowania. Jeśli ktoś akurat nocuje w pobliżu marketu Lidl. Ładowanie w trasie w takiej opcji trwałoby zbyt długo. Idźmy dalej… darmowe parkowanie w wielu europejskich miastach. Bus pasy, dzięki którym omijamy korki. Darmowe autostrady jak te w Czechach. Benefitów na dzień dzisiejszy jest całe mnóstwo.

Podsumowanie

Elektromobilność nie tylko zmienia sposób, w jaki podróżujemy, ale także kształtuje całą branżę turystyczną. Dzięki nowym technologiom i rosnącej świadomości ekologicznej, przyszłość turystyki będzie coraz bardziej „elektryczna”. Miejmy nadzieję, że również bardziej zielona. To akurat dzieje się już dziś. Kiedy podróżujemy po Europie i ładujemy się na takich stacjach jak austriacki Kelag, czy włoskie FreeToX, na każdej ze stacji znaleźć możemy informację, że energia którą pobieramy pochodzi w 100% z odnawialnych źródeł energii (OZE). Mamy więc satysfakcję, że nie jeździmy „na węglu” tylko na wietrze i słońcu (w przeważającej części). Dlatego właśnie od lat pokazujemy i zachęcamy Was, abyście nie obawiali się podróżować po pięknej Europie swoimi elektrykami. To czysta przyjemność, tak po prostu…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *