Ocena 5*****
Ten hotel również należy do naszej ulubionej TOP-5. Hotel eduCARE położony jest bardzo blisko autostrady. To budynek w sporej części zbudowany z drewna. Można tu znaleźć również dachy pokryte trawą. Cóż, ekologia to znak naszych czasów.
Hotel niedawno przeżył małe odświeżenie. Jest jeszcze przytulniej i milej niż dwa lata temu. Obsługa jest bardzo miła, i jeśli trzeba, pomoże nam we wszystkim. Przed hotelem mamy dużo miejsc parkingowych, ciągnących się dobre 200 metrów, może nawet więcej, wzdłuż całego hotelu. Na końcu budynku mamy wyznaczone miejsca dla aut elektrycznych. Znajdują się tam również stacje ładowania elektryków. Jedna przewidziana tylko dla aut marki Tesla, oraz dwie uniwersalne. Co bardzo ważne, ładowanie dla gości hotelu jest darmowe. Tak więc, jeśli śpimy w eduCARE, „zatankujemy” naszego EV zupełnie za darmo, a rano będziemy mogli przejechać lekko licząc 300 czy 400 darmowych kilometrów autostradą.
Jest wygodnie i czysto
Pokoje są duże i bardzo wygodne. Łóżka, chyba nawet trochę za duże. Możecie zagubić swoją drugą połowę zupełnie niechcący:) Łazienki również są bardzo przestronne i bardzo czyste. Ogromna kabina prysznicowa, to coś co naprawdę lubimy w hotelach. Mamy też biurko do ewentualnej pracy, jeśli ktoś musi to robić podczas wyjazdu. Ja akurat muszę, aby potem móc Wam opisać ze szczegółami wszystkie plusy i minusy takich obiektów.
Dobry obiad to podstawa
Kiedy przyjedziecie do hotelu późnym popołudniem, namawiam Was do pójścia do tutejszej restauracji (czynna od 19:30). Jest rewelacyjna, i choć obsługa czasami ma muchy w nosie (tak, zdarzyło się niestety), to sama kuchnia i jej smaki są wyborne. Będąc w Austrii musicie spróbować Wiener Shnitzla. Czy to w wersji cielęcej, czy wieprzowej. Tutejsi szefowie kuchni opanowali przyrządzanie tego dania do perfekcji. Do sznycla podają tu pyszne gotowane ziemniaki i oczywiście żurawinę oraz cytrynę do skropienia mięsa. Jeśli jednak nie przepadacie za austriackim „schabowym” to można zawsze zamówić co innego.
Tak zrobiła moja żona, która wybrała stek z wołowiny w towarzystwie prażonej cebulki, pod pierzynką z ciemnego sosu gravy. Do tego ugotowaną al dente fasolkę szparagową. Całości dopełniły kluseczki zwane tu szpeclami. To danie również było wyjątkowo smaczne, choć ja, tradycjonalista i wielbiciel sznycli, szczególnie tych robionych na austriacka modłę, zostałem niezmienny w swoich poglądach. Co do napoju, którym popiliśmy cały posiłek, to wybór był prosty. Wybieram zawsze tylko to miejscowe piwo. Jest po prostu doskonałe. Szczególnie jeśli spędziliście za „kółkiem” cały dzień, pędząc autostradami.
Po tak obfitym posiłku, jedynym marzeniem jest sen. Zdrowy i niczym nie zakłócony. Powiadam Wam, że po przejechaniu prawie 1000 km jednego dnia, człowiek najedzony, nie myśli o niczym innym, jak o tym aby się wyspać, i to porządnie. Ten hotel zapewnia to w 100%. Jest cicho, wygodnie i spokojnie.
Śniadanie mistrzów i to dosłownie
Jak już Wam wspomniałem wyżej, ten hotel należy do jednych z naszych ulubionych obiektów. Nie tylko dlatego, że jest po prostu fajny, ma parking pod nosem i darmowe stacje ładowania (choć to jest bardzo ważne kiedy jedziesz EV). Chodzi o to, że w eduCARE po prostu czujesz się dobrze. Odpoczywasz, a na śniadanie, kiedy zejdziesz do hotelowej restauracji, dostajesz prawdziwie mistrzowski posiłek.
Jest tu wszystko czego możesz sobie zażyczyć, jeśli chodzi o pierwszy posiłek dnia. Mamy jedzenie zdrowotne, jak jogurty, owoce i warzywa, orzechy, płatki różnego rodzaju. Są tradycyjne wędliny i jajecznica. Podają też omlety i soki, kiełbaski, jajka na twardo czy miękko, bekon smakowicie przypieczony… Mamy wreszcie doskonałe i chrupiące pieczywo, również to lokalne. Mamy też ciekawostkę, a właściwie dwie. Pierwsza z nich to masło, a właściwie coś w rodzaju rolady z masła, wypełnionej makiem i rodzynkami. Specjał tylko lokalny, i niezwykle smaczny. Połączenie jest dość dziwne, ale smakuje wybornie, na przykład na rogaliku, czy słodkiej bułeczce.
Drugą ciekawostką, jakże smaczną, jest miejscowa wędlina. Dojrzewająca i krojona na specjalnej maszynie. To bardzo przyjemne doświadczenie, kiedy podchodzisz do urządzenia, kręcisz swego rodzaju kołowrotkiem, a dołem spadają cieniutko pokrojone plastry tej wybornej austriackiej wędliny. Zobaczcie zresztą sami, jak wygląda śniadanie w tym hotelu. Dodam tylko, że można je popić szampanem (no dobra, winem musującym:), szampan jest zbyt drogi). Jest to opcja zarezerwowana dla pasażerów. Ja nigdy z niej nie skorzystałem, gdyż zaraz po śniadaniu zawsze siadam za kierownicą naszego auta i ruszamy w dalszą drogę. Ach, ciężki jest żywot wiecznego kierowcy…
Jeden z najlepszych
Hotel eduCARE to zdecydowanie jeden z najlepszych hoteli w których dane nam było nocować. Jest tu wszystko, co służy wypoczynkowi i komfortowi podróżowania. Dodatkowym atutem są darmowe stacje ładowania aut na prąd, oszczędzające sporą ilość pieniędzy. Jest też doskonała kuchnia i bardzo obfite śniadania. Takie posiłki zapewnią nam godziny spokojnej jazdy po autostradach, zanim dopadnie nas głód.
Tak więc rekomendujemy ten hotel, naprawdę warto się w nim zatrzymać. Nam zawsze się podobało, a byliśmy tam już cztery razy. Zapewne nie poprzestaniemy na tym, bo sprawdzona „miejscówka”, jest na wagę złota. Szczególnie kiedy masz do przejechania tysiące kilometrów po autostradach Europy.
Adres do hotelu: eduCARE Hotel, Eichrainweg 7 – 9, 9521 Treffen am Ossiacher See, Austria