No… w końcu mogę się raz pochwalić. To danie zrobiłem ja sam!!! Tak, kiedy moja piękniejsza połowa ma jakieś święto. Na przykład imieniny, choć tak naprawdę ich nie obchodzimy, to jednak coś tam trzeba przygotować. Choćby prostą i pyszną sałatkę. Zdrowa i lekka, nawet jeśli zjecie jej cały talerz, nie poczujecie ciężkości typowej dla dań czysto mięsnych.
Składniki:
- Buraki ugotowane, najlepiej małe
- Pomidory dojrzałe
- Rzodkiewka
- Sałata, może być na przykład rzymska
- Ogórek melonowy, jeśli macie możliwość go zdobyć. Nasz przyjechał z nami ze swojej ojczyzny, czyli Włoch. Możecie pominąć ten składnik.
- Papryka żółta (może być inny kolor)
- Ser feta (nada charakteru naszej sałatce)
- Mini grzanki z ziołami (można je kupić w większości marketów, można też zrobić samemu)
- Pierś z kurczaka, spokojnie wystarczy jedna. W sensie jedna połówka. Nie taka cała, podwójna – to za dużo.
Sos:
Ja używam do swojej sałatki aż dwóch sosów. Jeden z nich, to gotowy sos balsamiczny. Znajdziecie go z Lidlu, Biedronce, czy innym markecie. Buteleczka to zaledwie kilka złotych. Oczywiście możecie pokusić się o zakup doskonałego Balsamico z Modeny. My przywozimy z Włoch zawsze, dość duży zapas. Drugim sosem jest moja stara ale zawsze idealna mieszanka. Już tłumaczę jak go robię za każdym razem, niezmiennie od lat w taki sam sposób. Niestety robię go na oko. Dlatego, że ten sos robiłem już setki razy. Ale spróbuję Wam naświetlić choć trochę proporcje.
Do małego słoika wlewamy neutralny w smaku olej. Może być na przykład słonecznikowy. Jakieś 3 centymetry, kiedy patrzymy z zewnątrz na słoiczek. Do tego jedna czubata łyżeczka od herbaty musztardy Dijon. Jakieś dwie łyżki stołowe miodu, najlepiej płynnego, łatwiej się połączy z innymi składnikami. Do tego jakieś pół cytryny wyciśnięte bezpośrednio do naszego słoika. Zakręcamy i mieszamy. Odstawiamy na bok. Drugi raz mieszamy intensywnie przed podaniem, czyli polaniem naszej sałatki. Zobaczycie co stanie się z sosem przy drugim mieszaniu, po kilkunastu minutach odpoczynku. Będzie on idealnie gęsty i kremowy. Wszystkie składniki połączą się wręcz idealnie. Pamiętajcie 2 razy mieszamy. Nie raz!!! To ważne.
Bierzemy się za sałatkę… najwyższy czas:)
Po pierwsze, weźcie ładny duży płytki talerz lub półmisek. Najlepiej kolorowy. Sałatka będzie idealnie pasować do ozdobnego naczynia. Jako pierwszą warstwę układamy cienko pokrojone plasterki buraków. Polewamy je dość szczodrze naszym gęstym Balsamico. Na naszej burakowej bazie, układamy listki sałaty. Rzodkiewki pokrojone w ćwiartki, plasterki pomidorów i naszego melonowego ogórka. Możecie dodać również paski zwykłego ogórka, tylko wywalcie pestki. Potrzebujemy tylko zewnętrznej chrupiącej części.


Etap numer dwa:
Na naszą „bazę” nakładamy kolejne smakołyki. Mowa o serze feta, paskach żółtej papryki, oraz mini ziołowych grzankach. Wszystko układamy jako kolejną warstwę, która doda swoje trzy grosze naszej wybornej sałatce.


Mięso… trochę białka nie zaszkodzi:)
Naszą pierś z kurczaka kroimy w cienkie paski. Marynujemy na co najmniej 1-2 godziny w przyprawach. Takich, na jakie macie ochotę. Przyprawa do kurczaka. Sól, pieprz i zioła, takie jakie lubicie. Przyprawa do kebaba. Weźcie po prostu taki smak, jaki chcecie i lubicie. Mięso ma smakować tak, jak lubicie, a możliwości jest naprawdę wiele. Można je zamarynować i opanierować, po czym usmażyć w głębokim oleju jak KFC. Też będzie pasować.
Naszego kurczaka, podsmażamy na oleju (neutralnym w smaku – rzepakowy, słonecznikowy) przez kilka minut. Aż nabierze lekko złotego koloru, Będzie to oznaczać, że nie jest już surowy i można go dodać do naszej sałatki.





Podajemy i zajadamy…
Na sam koniec, całość polewacie naszym wybornym i gęstym (dwukrotnie mieszanym sosem). To jest wisienka na torcie, która nada całości charakteru i smaku. Zaufajcie mi. Ta sałatka jest zabójczo dobra i bardzo zdrowa. Buraki, sałata, pomidor, rzodkiewka, feta, ziołowe grzanki… wszystko to sprawia, że nie zjecie jednej porcji. Ale co najmniej dwie lub trzy. I to absolutnie, bez żadnych wyrzutów sumienia:) Ja tak robię za każdym razem.
Smacznego…
Aha, sałatkę możecie również wykończyć ziarnkami słonecznika, lub czarnym sezamem. Może być tez biały sezam, czy pestki dyni. Co kto lubi… tak mi teraz przyszło do głowy. Kurczę, robi się ze mnie „prawie” szef kuchni:)