Pasta, pasta, pasta… to coś, co nie tylko Włosi lubią jeść każdego dnia.
Gdyby nie moja żona, która pilnuje tego co jemy, jak i kiedy (żeby nie przesadzić:), byłbym jak Włoch, tylko z ogromnym brzuchem. Jednak makaron to coś, co faktycznie smakuje zawsze i wszędzie. Jednak dzisiejszy makaron, nie jest zwykłą włoską pastą. Jest wyjątkowy i wybitny jednocześnie.
Oryginał prosto z Italii
Tym razem według oryginalnego włoskiego przepisu. Mąka prosto z Italii, wiejskie jaja oraz tajemny składnik czyli barwnik (sepia) z mątwy.
To jest właśnie przepis na Makaron doskonały….
Do tego nasze ulubione krewetki, z dodatkiem czosnku, pomidorów, chili.
Natka pietruszki na koniec.
Do roboty:
Mieszamy 200 gram mąki Semola Rimacinata (to przepis dla 2 osób, w razie większej ilości domowników dodajcie więcej mąki. Na każde 100 gramów mąki przypada jedno całe jajko i jedna osoba, tylko porządne jajo, najlepiej wiejskie, nie jakieś marketowe byle co:), do mąki dodajemy dwa całe jaja. Wyrabiamy do uzyskania gładkiej kulki, zwartego ciasta. Później do woreczka i do lodówki. Niech odpocznie z godzinkę. Po tym czasie wyciągamy ciasto i wałkujemy ręcznie lub na specjalnej maszynie. Płaskie placki znów muszą poleżakować około 1-2 godziny. W tym czasie również nieco przeschną i stracą trochę wilgoci.
Ciasto tniemy nożem lub robimy to na maszynie. Wzór tagliatelle, to mój ulubiony. Znakomicie oblepia się sosem i jest po prostu super. Spróbujcie sami. Potem już z górki:)
Gotujemy ale naprawdę nie za długo
Makaron gotuje się naprawdę króciutko, jest idealny al’dente, juz po 2-3 minutach gotowania.
Choć mówi się, że do owoców morza nie dodajemy serów, ja robię to zawsze. Uwielbiam Pecorino lub Parmezan, czy nieco słodkawy Grana Padano. Odrobina sera doda smaku i aromatu, na pewno nie zaszkodzi daniu… to bardziej jak przyprawa a nie ogromna ilość sera, która zabije smak krewetek czy innych morskich żyjątek.
Choć to moje osobiste zdanie🤔 i Wy możecie sera nie dodawać. Ile ludzi tyle smaków i tyle opinii. Jesteśmy po prostu różni, a ja nie lubię stosować się do zasad i konwenansów, więc jeśli smakują mi owoce morza z dodatkiem niewielkiej ilości sera, to po prostu go dodaję.
Dodatek do makaronu, czyli przepyszne krewetki
Krewetki oczyszczamy i pozbawiamy jelita. W tym celu nakrójcie ostrym nożem grzbiet krewetki, zobaczycie ciemne jelito, podważcie je czubkiem noża i usuńcie. Na patelni rozgrzewamy około 3-4 łyżki oliwy. Dodajemy czosnek, dwa ząbki. Moja żona zazwyczaj dodaje jedną papryczkę Chili, drobno posiekaną, jednak to zależy od jej ostrości. Sprawdźcie to, żeby potem nie okazało się, że danie jest zbyt pikantne. Dodajemy łodyżki z pietruszki, również drobno posiekane. Na tej aromatycznej mieszance podsmażamy krewetki. Krótko jakieś 4-5 minut. Krewetki wyjmujemy a na patelnię dodajemy pomidorową Passatę, można dodać też małe pomidorki, dodadzą smaku. Dusić około 10 minut. Kiedy sos nieco odparuje i zgęstnieje, dodajemy krewetki oraz posiekana lub porwaną natkę pietruszki.
Podanie
Ugotowany i odcedzony makaron dodajemy na patelnię z naszym sosem i krewetkami i mieszamy delikatnie, tak aby sos pokrył smakowitym płaszczykiem cały makaron. Całość przekładamy na półmisek i posypujemy pietruszką. No cóż… można wsuwać:) Zapewniam Was, że jedząc ten makaron, nie poprzestaniecie na jednej porcji. Ja nigdy tego nie robię. Wsuwam co najmniej dwie porcje, leżąc potem i sapiąc jak lokomotywa. Jednak takie jedzenie, warte jest tego, aby trochę posapać z przejedzenia. Cóż, łakomstwo to nie taki zły doradca. Przynajmniej chcę w to wierzyć…
Smacznego!